Menu

Zapiski

Miłość czy pożądanie - masz wybór

Miłość czy pożądanie – masz wybór

Miłość uwielbia wiedzieć wszystko o sobie nawzajem,

Pożądanie wymaga tajemnicy.

Miłość lubi zmniejszać dystans,

Pożądanie czerpie z niego energię.

Bliskość rośnie dzięki powtarzalności i zażyłości,

Pożądanie się na nich tępi. Czerpie z tajemnicy i nieprzewidywalności.

Miłość to posiadanie,

Pożądanie to chcenie.

(więcej…)

Miłość

Miłość

Siedzę sobie w przytulnym ciepłym pokoiku, pije kawę i jem batona o bajecznym smaku, którego polecam każdemu łasuchowi. To nugatowy baton firmy DeLuxe, mięciutki, o smaku kawowym z migdałami i karmelem. Rozpływam się w jego słodkim smaku jak nigdy dotąd.

Ostatnio zaczęła się zastanawiać czym jest miłość i za czym tak naprawdę tęsknimy w życiu?

Za drugim człowiekiem, jego dotykiem, osobowością, ciepłem, głosem? 

Czy może za chwilami, które z nim spędziliśmy?

Kiedy dzisiejszego ranka usiadłam do napisania przemyśleń, miałam wrażenie, że wielowątkowość, którą chciałabym zawrzeć w tekście jest niemożliwa do spełnienia. Więc moje słowa będą tylko jakąś częścią tego, co jest w moich uczuciach.  (więcej…)

Powrót

Powrót

Pierwsze skojarzenie dla większości osób ze słowem “powrót” to powrót do “kogoś”

Wtedy możemy się zastanawiać ile teorii, funkcjonujących w różnych życiowych filozofiach mówi o tym, że “warto wracać do kogoś” a ile mówi że “nie warto”.

Zwolennicy jednej i drugiej są w stanie poprzeć swoje poglądy osobistymi doświadczeniami lub, w co zdarza się chyba częściej,  ogólnie funkcjonującymi tzw. mądrymi “myślami” krążącymi w postaci memów, które pięknie brzmią i na tym ich urok sie kończy. 

(więcej…)

Poranek

Poranek

Lubię poranki, te weekendowe, kiedy brak sprecyzowanego planu jest częścią odpoczynku.

Ten stan wprowadza w moim umyśle błogość i rozleniwienie.

Czasami nawet nie trzeba opuszczać pokoju.

Tak właśnie było tego sobotniego poranka, kiedy pierwsze wrażenia pojawiły się wraz z odsłonięciem okna i widokiem, który rozpościerał się tuż za nim.

Był prawie na „wyciągnięcie ręki”.

Zamieniając metaforę ostatniego zdania w realność dobrze mieć w takim momencie na „wyciągnięcie ręki” kubek gorącej aromatycznej kawy.

(więcej…)

Kiedy mnie już nie będzie ...

Kiedy mnie już nie będzie …

Po listkach spływają delikatne kropelki deszczu

Wędruję szlakiem i nucę sobie piosenkę w wykonaniu Magdy Umer …

(więcej…)

Zdarzenie zderzenia

Zdarzenie zderzenia

Siadając wieczorem na łóżku, Anna nastawiła w telefonie budzik na dzień następny. Bynajmniej nie jeden. Przeważnie ustawiała dwa lub trzy. Robiła tak od lat, jakby nie ufając sobie, że zmobilizuje się do wstania przy pierwszym dźwięku. Wyznaczając godziny pobudki przyjmowała zapas czasowy. Pierwszy budzik zazwyczaj był czymś, co sprawiało, że sen gwałtownie był przerywany, aby po kilku sekundach powrócić. Jedyna myśl jaka wówczas powstawała w głowie Anny brzmiała “mam jeszcze dziesięć minut”. Drugi budzik przeżywała bardziej świadomie. Sprawiał, że wtulała się mocniej w pościel lub starała się odnaleźć ciepło drugiego człowieka, jeżeli była na to szansa. Trzeci budzik Anna traktowała poważnie. Był to pierwszy, poranny przejaw jej konsekwencji i stanowczości w działaniu. Odkrywała kołdrę jednym ruchem i bez zbędnej zwłoki wstawała. Nie lubiła porannego pośpiechu, w związku z tym niewiele było okoliczności, które zatrzymywały ją w pościeli na dłużej.

(więcej…)

Ulotność

Ulotność

Od wielu lat chodzę po górach. 

Zawsze sprawiało mi to dużo satysfakcji. Lubię moment kiedy wychodzę na szczyt lub na grań. Mam jednak wrażenie, że wraz z upływem lat moja bytność w górach zmieniła charakter.

Kiedyś liczył się cel.

Teraz liczy się cel, droga i bycie.

Co ma znaczenie poza tą chwilą?

Niewiele.

(więcej…)

Nadzieja jest w kawie

Nadzieja jest w kawie

Jakiś czas temu, ktoś, przelotnie komentując sytuację powiedział do Anny

– Wszystko ma swój początek.

To stwierdzenie wywołało u niej uśmiech. Każdy początek jest banalny, pomyślała siadając przy ciemnym dębowym stoliku w jednej ze swoich ulubionych kawiarenek.

Ale czy tylko początki bywają banalne? Może końce również? Tyle, że są bardziej teatralne i zwykle po nich zapada cisza.

Kelnerka przyniosła kubek z kawą. Anna popatrzyła na ciepły, aromatyczny napój i zamyśliła się nad znaczeniem każdego jednego początku.

Kiedy on tak naprawdę ma miejsce?

Co go poprzedza zanim przerodzi się w konkretne działanie?

Co tak naprawdę wtedy się dzieje?

(więcej…)

Zaparzarka

Zaparzarka

Dla Bożenki w Dniu Imienin

 

Nad głowa Judyty wirowały ciała niebieskie. Słońce i wiele planet, metalowe kulki wokół jednej większej, z drewna. Orbity wyznaczane cienkimi drucikami, niewidoczne nitki zamiast wzajemnego przyciągania. Wystarczyło lekko dmuchnąć, nie wstając nawet z pościeli, aby wprawić planety w ruch, czasem nawet zakołysało się Słońce. Wokoło zaś, w całym pokoju panowała kosmiczna pustka, chłód i matematycznie określona powtarzalność. Odrzucić kołdrę, wstać, włożyć coś na siebie, opuścić tą milczącą przestrzeń i zejść do kuchni po dębowych schodach.

Ile to już? Rok, dwa lata, wczoraj?

(więcej…)

Plany

Plany

Czasami planuje coś z dnia na dzień. Wieczorem mam wiarę w moja niezachwianą sprawczości następnego dnia. Potem wiadomo, bywa różnie 😉

Wczoraj zaplanowałam, że dzisiaj ruszę w góry. Prognozy zachęcały. Trzeba być w ruchu – pomyślałam.

Budzik zadzwonił, wiadomo, o jakiejś kosmicznej godzinie. Naciągnęłam kołdrę na głowę ( czasami się zastanawiam dlaczego ludzie robią taki gest 🤔) i pomyślałam jak zawsze – jeszcze minutka.

Potem włączyło się radio. Moje ulubione i obecnie jedyne. Radio Nowy Świat.

Przez odmęty kołdry dolatywał do mnie głos spikera.

(więcej…)