Menu
Ulotność

Ulotność

Od wielu lat chodzę po górach. 

Zawsze sprawiało mi to dużo satysfakcji. Lubię moment kiedy wychodzę na szczyt lub na grań. Mam jednak wrażenie, że wraz z upływem lat moja bytność w górach zmieniła charakter.

Kiedyś liczył się cel.

Teraz liczy się cel, droga i bycie.

Co ma znaczenie poza tą chwilą?

Niewiele.

Skomplikowane aspekty codziennego życia zostają na dole. 

Zmianie ulega perspektywa. 

Znaczenia nabierają podstawowe potrzeby. 

Kiedy zatrzymać się i zjeść kanapkę lub batona. Kiedy ubrać coś cieplejszego. Kiedy napić się wody. 

I tyle. Nic ponadto.

 

W życiu, podobnie jak w górach staram się zachować balans między celem a drogą.

Uczę się akceptować czynniki na które nie mam wpływu. Kontuzje, załamanie pogody, niedyspozycje fizyczne i psychiczne. 

Wtedy zmieniam cel.

Odpuszczam.

 

Natomiast jeżeli mam wpływ na aktualną sytuację to niewiele jest w stanie oddziaływać na moją wytrwałość  i cierpliwość  w  dążeniu do niego. Nie ma dla mnie znaczenia dystans, czas, trudności, zmęczenie. 

Wiem, że one są i pozostaną do końca. Ale jest to „coś” dla czego warto to zrobić.

 

Czasami to spełnieniem pragnień, marzeń, planów.

 

W górach to „coś” jest spojrzeniem w dół na zielone polany a potem w górę na ośnieżone szczyty. 

Jest przestrzenią dla umysłu. Byciem tylko w tej chwili i w tym momencie.

 

Tak wiele w naszym życiu jest ulotne. 

Ulotność to jedna z tych „rzeczy” na którą nikt z nas nie ma wpływu. 

Chociaż dość często wierzymy, że jest inaczej.

 

Być może właśnie dlatego nadal chodzę po górach. Świadomość ulotności sprawia że jestem „tu i teraz”, w każdej minucie, wiedząc, że za chwile już tego nie będzie. 

Nie wybiegam myślami do przodu. 

To i tak nadejdzie w wersji, której nie da się przewidzieć.