
„Wiecznie na coś czekamy.
Na lepsze czasy,
inną porę roku,
na czyjąś reakcję,
pozwolenie,
odpowiedź,
bycie gotową,
odwagę,
chwilę na idealne warunki…

Obecnie czytam najnowszą książkę Joanny Bator „Wyspa Łza”
Znalazłam tam opowieść która bardzo mnie ujęła i postanowiłam zamieścić tutaj cytat z niej.
To stara cejlońska opowieści która dotyczy przepiórki”
„ … biedaczka jajeczko przepadło jej w szczelinie.
Nie mogła go wydostać o własnych siłach i ruszyła w drogę, by odnaleźć sposób na odzyskanie tego co utraciła.

za moją nieuleczalność z nadwrażliwości garść motyli natrętnych i błękit w głowie
za niedoskonałość widzenia niezgrabność ruchów nadmierne czucie

Dzień wyjazdu z każdą minutą był coraz bliżej.
Wszystkie myśli wędrowały już tylko w jednym kierunku.
Jestem w pracy i łapię się na chwilkach w których myślę Grenlandia.



Ale od złych słów, które się usłyszało, nie można się uratować,
choć tak bardzo by się chciało.
Niby wszystko wraca do normy,
pojednanie następuje,
ale ponad tymi słowami,
które się tymczasem zagnieżdżają głęboko, na dnie duszy.
I czekają,
by w odpowiedniej chwili powrócić i znów coś znaczyć,
coś niszczyć, i powtarzać się tak długo,
aż rozpadnie się wszystko, jak złudzenie.”
Anna Janko „Dziewczyna z zapałkami”

Wszystko jest coraz bardziej za późno.
Chociaż to zdanie jest może błędne nie tylko logicznie,
językowo,

A jeśli nawet jestem zbłąkanym zwierzęciem,
nie rozumiejącym otaczającego świata,
to przecież moje głupie życie ma jakiś sens,

Idziemy przez życie samotnie,
Ale jeśli mamy szczęście,
To przez jedną chwilę należymy do kogoś